poniedziałek, 16 lipca 2012

Do zrobienia...

Najwyższy czas zaplanować sobie parę rzeczy do zrobienia przed ślubem. Moje plany na wakacje to:
- przygotować książeczki z tekstami Mszy dla gości,
- przymierzyć wszystkie suknie ślubne w mieście ;)
- wybrać muzykę, zabawy itp. na wesele,
- wybrać piosenkę na pierwszy taniec,
- znaleźć zaproszenia (oczywiście razem z wierszykami i innymi tekstami),
- poszukać inspiracji do wybrania dekoracji, wymyślenia fryzury itp.


Czyli mam trochę roboty. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się te plany zrealizować ;)

środa, 11 lipca 2012

O tęsknocie.

Tak to czasem jest, że przychodzi nam się rozstać na jakiś czas, z różnych powodów. W naszym przypadku chodzi o pracę. Mój przyszły mąż dobrze wie, jakie ma obowiązki więc wyjechał na 3 miesiące za granicę, żebyśmy mieli trochę pieniędzy na koncie jak już będziemy po ślubie. I chociaż oboje bardzo cierpimy przy takiej rozłące, tęsknimy i serca nam się rozdzierają to dobrze rozumiemy, że jest to potrzebne. I nie chodzi tylko o to, że potrzebujemy tych pieniędzy. Dzięki takiemu rozstaniu widzimy jak wiele dla siebie znaczymy. Bo im mocniej się kocha, tym bardziej się tęskni. Mam wrażenie, że dzięki takim chwilom nasza miłość kwitnie. A przed nami przecież takie cudowne życie, już niedługo będziemy razem na zawsze. Gdy mój narzeczony wróci do Polski zaczniemy odliczać pół roku do ślubu. To coś wspaniałego.
Czym jeszcze jest taka tęsknota? Umartwieniem. Cierpimy oboje, ale to cierpienie można ofiarować Bogu, uzyskując dzięki temu wiele łask. Nie ma więc tego złego co by na dobre nie wyszło ;)