piątek, 14 sierpnia 2015

15 miesięcy!

Dziś nasz kochany chochlik skończył 15 miesięcy. Szaleńczo biegnący czas spowodował, że i na blogu mnie zabrakło na długie 4 miesiące. Michaś stał się tak wesołym i wszędobylskim maluszkiem, że nieraz komputer stał nieużywany przez tygodnie. W ciągu dnia brakowało czasu, a wieczorami siły, by cokolwiek naskrobać. Ale postaram się to zmienić. Za to za karę wysilę się i na 15 miesięcy wypiszę w 15 punktach co się u nas działo :)

1. Maj był już dawno, ale trzeba wspomnieć, że 14 maja Michałek obchodził pierwsze urodziny :) Ponieważ ten dzień wypadał na tygodniu, "imprezę" przełożyliśmy na sobotę - 16 maja. Był tort z obowiązkową sówką,
była świeczka, najbliższa rodzina i wspaniała atmosfera. Michałek był bardzo pogodny i uśmiechnięty, tylko trochę bał się ognia ze świeczki :)






2. Na koncie mamy już 4 piękne ząbki i właśnie w tym momencie idzie nam piąty... Tak, nocki są ciężkie ;)

3. Michałek wciąż jest cycuszkowym chochlikiem. Ssie pierś dwa, czasem trzy razy dziennie i wciąż budzi się w nocy, żeby się do cyca przytulić. Czasem są to trzy pobudki, a niedawno miał etap budzenia się po sześć, czasem siedem razy. I za każdym razem szarpał mnie za bluzkę i nie chciał inaczej usnąć.

4. Kiedy Michaś miał niespełna 13 miesięcy przemaszerował sam od stołu do komody. I nawet tego nie zauważył :) Kilka dni później jeszcze chwiejnie, ale już chodził wszędzie. To były niesamowite dni. Gdy przyglądałam się jak mój malutki synek uczy się takich trudnych rzeczy i pokonuje trudności, kręciła się w oku łezka :)

5. Co do nauki, to nasz chochlik umie i rozumie już bardzo dużo rzeczy. Tak dużo, że ciężko je zliczyć, ale spróbuję: udaje ryk lwa, pokazuje jak sroczka robi tu tu tu i frrr, bije brawo, kiwa główką na tak i na nie, pokazuje jaki jest duży, robi tany tany podnosząc rączki w górę albo kręcąc się w kółko, pokazuje paluszkami różne obrazki w książeczkach i przedmioty, wie gdzie są jakie pomieszczenia w mieszkaniu, wyrzuca śmieci do kosza (i rozumie, gdy go o to poproszę), poproszony o wytarcie podłogi gdy wypluje picie, przynosi ściereczkę i wyciera :) umie zrobić "amen" i próbuje wykonać znak krzyża, robi pa pa i wiele, wiele innych rzeczy których już teraz nie pamiętam...

6. Jeśli chodzi o spanie, to Michałek wstaje pomiędzy 6 a 7 rano, usypia około 10.30 na mniej więcej 2,5 - 3 godziny i usypia, na rękach..., o 20.30

7. Nie mogę narzekać na brak apetytu u mojego synka. Zje praktycznie wszystko co mu podam (chociaż w różnych ilościach) a także to czego mu nie podam, a sama mam na talerzu. I tak do posiłków doszły np. kiszone ogórki czy serek ziołowy na kanapkę, bo jak to mama ma, a ja nie spróbuję? ;)

8. Od pewnego feralnego dnia nie podaję za to Michałkowi groszku. Otóż, w pewnym kupnym obiadku synek zjadł zielony groszek i przykleiła mu się do żołądka skórka. Przez półtora dnia zmagaliśmy się z zatruciem: biegunką, wymiotami, brakiem jedzenia. Michaś ssał tylko pierś, a potem już nawet tego nie mógł przetrawić. Zwracał wszystko. Nawet trzy łyki wody. Każdy lek. Prawie cały czas spał. Bardzo było przykro na to patrzeć. Na szczęście dość szybko to minęło...

9. Jeszcze w temacie jedzenia to Michaś umie już bardzo ładnie trafić łyżeczką do buzi i coraz więcej posiłków je samodzielnie. Przynajmniej na początku ;)

10. Codziennie spacerujemy przynajmniej pół godziny bez wózka. Michałek biega po chodniku, zbiera wszystkie brudy i jest szczęśliwy. Często chodzimy też na plac zabaw gdzie jego królestwem jest piaskownica.

11. Michaś potrafi wybrać sobie czy kogoś polubi, czy nie. Są ludzie do których uśmiecha się tylko z daleka, a przy bliższym kontakcie chowa się za mnie i kręci główką na "nie". Ale są też tacy ludzie do których chętnie się uśmiecha, podaje rączkę na "cześć" i daje zabawki :)

12. Gdy jesteśmy na spacerze, synek musi mi pokazać każdego jednego psa i patrzeć na niego gdy szczeka. Za to w domu gania za kotem i ściąga go za ogon z parapetu :) Bardzo lubi zwierzaki i obok samochodów, bawi się pluszakami i figurkami zwierzątek, które chodzą po podłodze i robią "tapu tapu".

13. Nie, mój mały chochlik nie mówi. Dużo rozumie i pokazuje, ale mówi tylko "be" gdy coś jest brudne, lub trzeba to wyrzucić. Poza tym nie reaguje na żadne: "Michaś, powiedz..."

14. Kiedy w ciągu dnia, mama potrzebuje chwilki wytchnienia, czyli musi pozmywać, lub coś ugotować bez wiszącego u nóg małego potworka, włączamy z you tube'a piosenki, które Michałek ubóstwia. Uwielbia do nich tańczyć, słuchać gdy mu je śpiewam i opowiadam co się w nich dzieje. Same piosenki są po angielsku, ale i ja osobiście bardzo lubię ich prostotę i to, że są ciekawe i kolorowe i mimo, że nie są w języku ojczystym, puszczam je Michałkowi od czasu do czasu. Dla zainteresowanych link do ulubionego zbioru Michałka: https://www.youtube.com/watch?v=CG8F-6dZk8k

15. Na koniec to, co Michałek lubi najbardziej czyli... książki! Mamy już ich całkiem sporą kolekcję i ciągle pojawiają się nowe. Mama nie może się oprzeć gdy widzi w sklepie nowe, ciekawe książeczki ;) Uważam, że to najlepsza z możliwych rozrywek, wspomagająca rozwój mowy, wyobraźni, więzi między rodzicem a dzieckiem. Nasz synek od razu po tym jak się budzi idzie do pudełka z książeczkami i wybiera jakąś, po czym przynosi nam i pokazuje gdzie mamy z nim usiąść i poczytać. Po przeczytaniu tekstu pokazuje paluszkiem na obrazki, żeby opowiadać mu co na nich jest. Widać, że czytanie sprawia mu przyjemność i nie ma jednej ulubionej książeczki. Po prostu czytamy wszystkie w różnych konfiguracjach.

Uff... ale się tego narobiło przez 4 miesiące przerwy. Mam nadzieję, że miło Wam się czytało o tym co się u nas dzieje. Postaram się już teraz pisać regularniej, wtedy będzie mniej chaotycznie :)