piątek, 8 lutego 2013

Krok za krokiem.

Robimy kolejne kroczki i cel naszej podróży jest już coraz bliżej. Obrączki leżą w pudełeczku i czekają na ten najważniejszy dzień, zaproszenia kończą się wypisywać, cukiernia prawie wybrana ;) i dokumenty też już prawie za nami. Protokół spisaliśmy tydzień temu. Przy odpowiadaniu na pytania okazało się, że jesteśmy niesamowicie zgodni ;) Odpowiadaliśmy jednocześnie i tak samo, jak stare dobre małżeństwo ;) Potem przyszedł czas na załatwienie dokumentów w urzędzie. Szczerze mówiąc, był to dla mnie wyjątkowy moment. Urzędniczka podała mi dokument do przeczytania i podpisania. Było na nim napisane, że oświadczam, że po ślubie przejmuję nazwisko męża i że dzieci również będą je nosiły. Gdy składałam swój podpis, czułam się naprawdę szczęśliwa, czułam, że to już, niedługo. To było niesamowite :)
Mamy też za sobą pierwszą spowiedź przedślubną. Trafiliśmy na niezwykłego księdza, który dużo rozmawiał, pytał, czasem żartował. Bardzo jestem zadowolona z tej spowiedzi. No i wczoraj dałam też na zapowiedzi. Znowu buźka mi się cieszyła gdy ksiądz wpisywał do księgi nasze dane :)
Kilka osób powtarza mi, że ten czas minie szybko, a potem będę do niego tylko tęsknić :) Dlatego cieszę się każdą najdrobniejszą rzeczą z tym związaną. Radość na samą myśl o tych wydarzeniach w ogóle mnie nie opuszcza i zawsze poprawia mi humor. Zdarza mi się, że od czasu do czasu wyciągam obrączkę z pudełeczka i zakładam ją na palec. Nie mogę przestać się cieszyć :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz